23 września 2015

Małopolska Noc Naukowców 2015

Źródło:
http://www.agh.edu.pl/info/article/ix-malopolska-noc-naukowcow-w-agh/
Lubisz naukę? Interesują Cię zjawiska zachodzące w przyrodzie? A może chcesz zobaczyć co robią naukowcy w laboratoriach, aby nasze życie było łatwiejsze? Już w najbliższy piątek, tj. 25 września 2015r. odbędzie się 9. edycja Małopolskiej Nocy Naukowców. Celem wydarzenia jest przybliżenie dzieciom i młodzieży zawodu naukowca oraz wzbudzenie zainteresowań nauką u młodych ludzi. Uczestnicy będą mieli okazję uczestniczyć w warsztatach i eksperymentach z wybitnymi naukowcami. Na uczestników Małopolskiej Nocy Naukowców czeka ponad tysiąc różnych aktywności, a wśród nich około 350 warsztatów, 290 pokazów i demonstracji, 150 wykładów, zwiedzanie blisko 60 laboratoriów niedostępnych na co dzień, około 50 wystaw, ok. 40 konkursów i quizów, a dla najmłodszych ok. 90 gier i zabaw z naukowcami, widowiska i spektakle. Zapytaj rodziców o plany na piątkowy wieczór i poproś, aby zabrali Cię na Małopolską Noc Naukowców!

Wyjazd do Łukęcina!

Pole golfowe w Łukęcinie./ Fot. Lzur
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Łukęcin
9 sierpnia 2015 r. wyjechałem do Łukęcina. Wyjazd zapowiadał się fajnie. Łukęcin jest to miasto nad morzem. Jechałem pociągiem przez różne miejscowości. Wyjazd zaplanowałem, bo chciałem wypocząć i nabrać sił przed nowym rokiem szkolnym. Prawie codziennie chodziliśmy na plażę i do miasta. Podczas pobytu mieliśmy 3 wycieczki rowerowe i 3 wycieczki autokarem, w tym dwie do znanego wszystkim - Kołobrzegu. Jedynym minusem koloni były dyskoteki - mieliśmy tylko dwie. Niemniej jednak, dzięki temu wyjazdowi wakacje wspominam pozytywnie!

Było minęło...

Moje wakacje zaczęły się, jak każde zwykłe wakacje... ale półtorej tygodnia po powrocie z tygodniowej oazy zachorowałem! Choroba była długa i żmudna(trwała AŻ dwa tygodnie), ale przetrwałem... Dopadło mnie zapalenie płuc, nie wiem gdzie i dlaczego złapałem tę chorobę, ale miło nie było. Resztę wakacji spędziłem całkiem przyjemnie. Jak napisałem w nagłówku było minęło... I choroba i wakacje! 

Wakacje u Dziadków

Pierwszy tydzień wakacji chodziłem na półkolonie. Na półkolonii było dużo zajęć, np.: basen, piłka nożna, tenis. Następny tydzień spędziłem u babci: pojechałem na rowerze nad Wisłę, próbowałem puszczać kaczki, ale nie wychodziło. Chwilę posiedziałem na komputerze. Potem czytałem "Tomka Sawera" i jakoś tak na przemian.... Te wakacje szybko minęły, a tuż po nich znalazłem się w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Modlnicy! W nowej dla mnie szkole :-)

                                                                                                                           Kacper Wojas

Wakacje z Nutellą

Ciechocinek./Fot. Avi1111
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ciechocinek
Moje wakacje zaczęły się nudno... Ale później było coraz lepiej i lepiej i lepiej... W czerwcu, tuż po moich urodzinach, pojechałam do babci, ale nie było aż tak nudno. Robiłam Nutellę, grałam w baseball i spałam do późnych godzin. W lipcu pojechałam nad morze do Jarosławca i znalazłam aż 7 bursztynów. Następnie, od razu po wyjeździe nad morze pojechałam do Ciechocinka, gdzie chodziłam przy tężniach, piłam słoną wodę (nie polecam ;]) i przeszłam aż 7 kilometrów! Później w lipcu pojechałam na obóz taneczny. Miałam akrobatykę, pływałam, wystąpiłam na scenie wodnej i jeździłam na rowerze. Rowery były trochę popsute, ale zrobiłam z moją grupą film w mieście, gdzie ludzie przechodzili koło nas, a my tańczyliśmy. Film został pokazany przed wszystkimi obozowiczami na koniec turnusu. I tak skończyły się moje wakacje... Teraz jestem w nowej szkole i cieszę się, że mam nowe koleżanki.

                                                                             Julia A. :-)

                    

Wakacje w Bieszczadach

Jezioro Solińskie./Fot. Lowdown
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jezioro_Solińskie
Opowiem wam o moich wakacjach
♥♥♥
Na początku wakacji pojechałam w Bieszczady z dziadkami. Przez 2 tygodnie było nudno, bo padał deszcz i wszyscy narzekali, że jest zimno. Ale później było około 30 stopni i wszyscy narzekali, że jest za gorąco... Pojechałam z moją koleżanką Martyną do sklepu z  dziadkiem na wakacyjne zakupy. Było bardzo fajnie! Później dziadkowie wyjechali, a rodzice przyjechali na kolejne 2 tygodnie:) Pływaliśmy statkiem po Jeziorze Solińskim. Jak wróciliśmy do domu, zadzwoniłam do mojej koleżanki z klasy - Gabrysi. Powiedziała mi, że jest w Bieszczadach - minęłyśmy się, niestety. Przez resztę wakacji byłam w domu. Jak przyjechałam to wróciła Gabrysia. Przychodziłyśmy do siebie, wspólnie spędzałyśmy czas.To były super wakacje!


 Kasia♥♥♥

Kolonia w Korzkwi

Zamek w Korzkwi./Fot. Jakub Hałun/
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Korzkiew


W połowie sierpnia byłam na Kolonii w Korzkwi. Pojechałam tam, głównie dlatego, że jechały również moje koleżanki i koledzy z klasy. Bawiłam się świetnie! Nie zwiedziłam co prawda połowy świata, ale i tak było bardzo fajnie. Codziennie coś się działo. Były ciekawe gry terenowe, jeździliśmy na różne wycieczki, były konkursy, zabawy i ogniska... Mieszkaliśmy w domkach harcerskich niedaleko zamku w Korzkwi, do którego zresztą często chodziliśmy. Domków było sześć, a w każdym mieszkało po 10 osób, w tym nasi opiekunowie. Dziwne, bo nasi opiekunowie mieli po 13-16 lat! Było tylko dwóch dorosłych opiekunów - Pani, która uczyła nas grać w grę terenową i zawsze z nami grała i Pan kierownik. Łazienki były tylko w niektórych domkach. Jak na złość akurat w domku, w którym były same dziewczyny, tych łazienek nie było. Jakby nie było wiadome, że kobieta potrzebuje lepszych warunków niż mężczyzna! Grr... Każdy wieczór mieliśmy zorganizowany. A to dyskoteka, a to karaoke... Sama kolonia bardzo mi się podobała, wypoczęłam i dobrze się bawiłam. Kiedyś na pewno tam wrócę!
 Gabrysia :)