13 marca 2016

Uniwersytet Dzieci

Dnia 19 grudnia poszłam na Uniwersytet Dzieci. Na Uniwersytecie robimy różne ciekawe doświadczenia. 19 grudnia był wykład o tym, jak pokazywać jakiś tekst za pomocą TYLKO światła i dźwięku. Pani dawała nam jakieś filozoficzne stare książki, więc nikt nie wiedział, o co chodzi... Każdy nie mógł zgadnąć, o co komu chodzi. Mieliśmy do dyspozycji jakieś takie światełka na patykach (plastikowych), czujkę ruchu, (która włączała światło) i dyktafon (na kasety...). Nasza grupa (czteroosobowa) znalazła jakieś normalne zdanie: Tata Paulinki się zaśmiał. Nagraliśmy na dyktafonie śmiech, ale niestety to było na kasetę. Pan, który pomagał nam w zajęciach ciągle do nas przychodził i tłumaczył jak włącza się dyktafon, jak się stopuje, jak się wyłącza i jak się odtwarza. To było bardzo trudne... Nie wiem jak moi rodzice to zrozumieli... No i oczywiście było mini-głosowanie, kto będzie tym tatą. Jak zwykle trafiło na mnie. Jak szłam i udawałam, że się śmieję to pan stracił kontrole nad dyktafonem. Za 3 razem się udało... do trzech razy sztuka ☺. Zajęcia były bardzo fajne. Mam nadzieję, że będzie więcej takich!!!
Kasia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz